wtorek, 13 sierpnia 2013

Prolog

Podobno czas leczy rany.. ale niektórych ran nic nie wyleczy. Bo nic nie zwróci ci części ciebie, która odeszła na zawszę.
Minął już rok od śmierci mojej mamy, a ja nadal nie potrafię się z tym pogodzić. Może dlatego, że tylko ona mnie rozumiała? Teraz czuję się niepotrzebna, nikogo już nie obchodzę. Żałuje wszystkich swoich niepotrzebnych słów, bo wiem, że już nigdy jej, za nie, nie przeproszę. I codziennie pytam Boga, czemu odchodzą ludzie, którzy nie zasługują na śmierć. Czemu on nie mógł zabrać mnie? Czemu to ja nie mogłam mieć tego cholernego raka? Dopiero kiedy jej już tu nie ma, uświadomiłam sobie, jak ważna była dla mnie. Najbardziej wkurza mnie to, że inni próbują mi pomóc, a przecież wiadome jest, że tylko moja mama mogłaby to zrobić. Brakuje mi wszystkiego, co jest z nią związane. Ojciec próbuje mi ją zastąpić, ale nigdy nie będzie taki jak ona. Nigdy nie zapomnę, jak znęcał się nad całą rodziną, nigdy już mu nie zaufam. Tak właściwie to nikomu już nie zaufam. Najlepsze w tym wszystkich jest to, że kiedy myślisz, że nie może być gorzej, coś musi się nagle spieprzyć. Każdy się od ciebie odwraca, odchodzi, pozostawiając cie zupełnie samą. A ty nic nie robisz, żeby temu zapobiec, bo po prostu nie masz na to sił. Z każdym dniem stajesz się coraz bardziej martwy. Ból psychiczny jest bardziej bolesny, niż fizyczny. Chcesz to zakończyć, ale nie możesz.. bo w ostatnim momencie coś cię powstrzymuje. Twoja ostatnia nadzieja.

2 komentarze:

  1. ciekawy początek, zapowiada sie fajnie ;) czekan na rozdział :) zapraszam też do mnie ;) http://iwracaszbyodejsc.blogspot.com/ On nic o niej nie wiedząc założył się o nią. Nie przewidując skutków przyszłości. Ona nie będąc tego świadoma, chciała go poznać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam, przepiękne masz to opowiadnie. Momentami aż same łzy mi pociekły, a o to chodzi przecież, by wzbudzić emocje!
    WSPANIAŁA ROBOTA!
    Pozdrawiam i czekam na dalsze rozdziały <3

    OdpowiedzUsuń