środa, 21 sierpnia 2013

Rozdział 2: Never do that again.

- Żartujesz? - zapytałam z rozbawieniem. Kiedy pokiwała przecząco głową, wyraz mojej twarzy spoważniał. - Chyba nie sądzisz, że pójdę z tobą? - mruknęłam, cicho chichocząc.
- To tylko urodziny mojego przyjaciela. Proszę, zgódź się! - namawiała mnie Alex, ale nie miałam zamiaru zmienić decyzji.
- Nie! - krzyknęłam, odwracając się w stronę mojego pokoju.
- Musisz się odstresować. Twoja mama chciałaby, żebyś w końcu się rozerwała.. - powiedziała, łapiąc moją rękę. Dobrze, że nie mogła widzieć mojej twarzy, po której spływały łzy. Nie lubiłam, gdy ktoś mówił, co chciałaby moja mama, bo wtedy zawszę się poddaje. Wytarłam szybko morkę policzki i znów spojrzałam na nią.
- Okey. Pójdę.. ale tylko na chwilę. - mruknęłam, patrząc jak moja kuzynka skacze z radości. To był dziwny widok.
- Chodź ze mną! Musimy cię zrobić na bóstwo! - odparła entuzjastycznie i ruszyła w stronę torby, która leżała na ziemi - nie widziałam jej wcześniej. Wyjęła z niej krótką, czarną sukienkę.
- Przymierz ją! - zażądała, podając mi ubranie.
- Serio? Sukienka? - zapytałam rozdrażniona i przewróciłam oczami.
- Będzie w niej wyglądać seksownie. - mruknęła, puszczając mi oczko.
- Wolałabym założyć spodnie. - syknęłam, zakładając kosmyk włosów za ucho.
- Nie przesadzaj. Idź to załóż i chociaż raz w życiu wyglądaj jak księżniczka. - walnęłam się ręką w czoło i poszłam do łazienki założyć ubranie. Byłam głupia, że jednak zgodziłam się z nią wyjść.
- Wyglądasz.. wow! - powiedziała Alex, kiedy wyszłam już przebrana. Podeszłam do lusterka i obejrzałam się w nim kilka razy. Może i wyglądałam całkiem nieźle, ale nie czułam się w tym ubraniu zbyt dobrze. To nie był mój styl. Nie miałam na sobie sukienki już od jakiegoś roku.
- Możemy już iść? - zapytałam zmęczona tym wszystkim. Chciałam jak najszybciej tam iść i jak najszybciej stamtąd wrócić.
- Jeszcze makijaż. - odparła moja kuzynka i zaczęła szukać potrzebnych rzeczy w torbie.
- Nie! Na nic więcej mnie nie namówisz. - syknęłam, słysząc głośne westchnięcie Alex.
- To może chociaż rzęsy? - starała się mnie nadal namówić. Przewróciłam oczami i skinęłam od nie chcenia  głową. Miałam już tego dość. - Jej! - krzyknęła podekscytowana i delikatnie pomalowała moje rzęsy.
- A teraz chodźmy! - zażądałam i razem zeszłyśmy po schodach.
- Jedziemy samochodem z moimi znajomymi.. polubisz ich! - Alex była przepełniona pozytywną energią, co zaczynało mnie drażnić. Wyszłyśmy z domu i ruszyłyśmy w stronę auta.
- Nie pamiętam kiedy ostatni raz wychodziłam na świeże powietrze. - przyznałam, przez co moja kuzynka zaśmiała się. Weszłyśmy do auta, w którym czekało już na nas dwóch nieznanych mi chłopaków i jedna dziewczyna, którą dziwnym trafem, skądś pamiętałam.
- Aria! - krzyknęła na mój widok i mocno się we mnie wtuliła. Byłam w zbyt wielkim szoku, żeby powiedzieć cokolwiek. - Pamiętasz mnie jeszcze? - zapytała.
- Jak mogłabym cię zapomnieć, Hanna? - odpowiedziałam, przez co cichy chichot wydostał się z jej ust. Na szczęście chłopaki siedzieli z przodu, więc nawet nie próbowali  z nami rozmawiać. Jedna rzecz, która mnie ucieszyła.
- Co tam u ciebie, słonko? - zapytała Hanna, wpatrując się we mnie z szerokim uśmiechem.
- Nie wypytuj tak! - syknęła zła Alex. - Ona przyszła się zabawić, a nie wywiadu udzielać. - dodała i wyjrzała przez okno w samochodzie. Podziękowałam jej w duchu, bo tak naprawdę nie wiedziałam, co mogłabym odpowiedzieć Hannie. Reszta drogi minęła w ciszy. Nikt nawet nie próbował jej przerwać.
- Jesteśmy. - mruknął jeden z chłopaków, kiedy zaparkowaliśmy koło wielkiego domu. Wysiadłam pierwsza i czekałam na resztę. Kiedy chłopaki mnie zauważyli od razu do mnie podeszli.
- Przepraszam, że wcześniej się nie odzywaliśmy. Myśleliśmy, że już cię znamy czy coś. - zaśmiał się jeden z nich i wyciągnął rękę w moją stronę. - Jestem Kendall. - uśmiechnął się serdecznie.
- A ja Josh. - powiedział drugi i także wystawił dłoń w moim kierunku.
- Aria. - mruknęłam i wymusiłam uśmiech, który na szczęście kupili.
- Nie męczcie jej. - powiedziała Alex, przechodząc obok nas. Odkąd wsiedliśmy do samochodu, zachowywała się dziwnie..
Wszyscy razem ruszyliśmy w stronę wejścia i po chwili byliśmy już w korytarzu, na którym pełno było tańczących osób.
- Rozejrzę się. - rzuciłam i poszłam szukać spokojniejszego miejsca. Poszłam do ogrodu, w którym było trochę mniej ludzi. Usiadłam na ławeczce i oglądałam jak nieznajome mi osoby, skaczą nagie do basenu. Jak na razie nie znalazłam innej rozrywki.
- Hej maleńka! - krzyknął do mnie ciemnoskóry chłopak. Serce podskoczyło mi do gardła, kiedy zaczął iść w moim kierunku.
- Jak podoba ci się impreza? - obrzydliwie oblizał usta i usiadł obok mnie, kładąc rękę na moim kolanie.
- Jest.. fajnie. - odpowiedziałam, próbując strącić jego dłoń... bezskutecznie.
- Może być jeszcze fajniej. - jego dłoń przesuwała się po mojej nodze, powodując u mnie dreszcze. Bałam się go. Jedyne czego mi brakowało to gwałt.
Przybliżył swoją twarz do mojego ucha i zaczął je nachalnie ssać.
- Zostaw mnie! - wrzasnęłam, kiedy jego usta zbliżały się do moich.
- Zamknij się, suko. - syknął, próbując odpiąć zamek w mojej sukience.
- Nie słyszałeś o co prosiła cię ta pani? - zapytał nieznany dotąd mi głos.
- Spierdalaj. - odparł Murzyn i nie zwracając uwagi na chłopaka obok, próbował przybliżyć mnie do siebie.
Widząc to ten drugi złapał go za szyję i siłą odciągnął ode mnie. Po czym zaczął okładać go pięściami. Kiedy leżał już zakrwawiony, podszedł do mnie.
- Wszystko okey? - zapytał i spojrzał na mnie ze zmartwieniem.
- Tak, dziękuje. - mruknęłam nieśmiało i spuściłam wzrok. Byłam w zbyt wielkim szoku, żeby powiedzieć coś więcej.
- Jestem Justin. - uśmiechnął się łobuzersko i wyciągnął swoją rękę w moją stronę.
- A ja Aria. - odwzajemniłam uśmiech i uścisnęłam jego dłoń.
- O boże! - zasłonił usta drugą ręką i spojrzał na mnie ze smutkiem. - Nigdy więcej tego nie rób. - dodał, na chwilę zamykając oczy.
- Czego? - zapytałam zaskoczona, a moje brwi na moment się złączyły.
- Nigdy więcej nie sprawiaj sobie bólu. - wskazał palcem na mój nadgarstek. Kompletnie o tym zapomniałam. Schowałam swoją rękę i natychmiast wstałam.
- Muszę już iść. - przyznałam i zaczęłam iść w stronę domu.
- Zaczekaj. - złapał mnie za ramię, przez co byłam zmuszona odwrócić się do niego. - Dlaczego to robisz? - zaskoczył mnie tym pytaniem. Nikt nigdy o to nie zapytał.
- Nie zrozumiałbyś. - mruknęłam i z trudem zatrzymywałam łzy.
- Tego nie wiesz. Nie znasz mnie. - odparł, przeczesując dłonią swoje włosy.
- Właśnie dlatego, że cię nie znam, nie powiem ci. - odwróciłam się, ale nie odeszłam. Nadal chciałam wiedzieć, do czego to wszystko zmierzało.
-  Chce ci tylko pomóc. - przyznał i cicho westchnął. - Może pójdziemy porozmawiać w cichsze miejsce? - zapytał, zmniejszając odległość między nami. Skinęłam głową i spojrzałam na chłopaka. Na jego twarzy zagościł wielki uśmiech. Czy każdy tu musi być taki szczęśliwy?
Złapał delikatnie moją dłoń i wyszliśmy furtką na wielki parking. Nie znałam go, nie wiedziałam jakie miał zamiary, ale chciałam z nim porozmawiać. Tylko on przez całe moje życie, chciał się dowiedzieć co czuję. Tylko on miał tyle odwagi, żeby o to spytać. I właśnie dlatego, postanowiłam mu zaufać.


_____________________________________________

Co sądzicie o rozdziale? Dziękuje za wszystkie wejścia na bloga. Mam nadzieje, że chociaż w małym stopniu spodobało wam się moje opowiadanie :/
Jeżeli chcecie się jakoś ze mną skontaktować, to podaje wam mojego twittera:
https://twitter.com/MAGIC1382

Do następnego :))

7 komentarzy:

  1. Chociaż ja skomentuję, bo widząc ile jest wejść to mnie szlag trafia. świetny blog, bardzo podoba mi się twoje opowiadanie. z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział, jest świetnie. tak trzymaj! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow! ale fajny.. *-* chcę już 3 rozdział.. ♥ mogłabyś mnie informować na TT o nowych wpisach byłabym wdzięczna.. :* @YouLook_Sexy

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne opowiadania ♥ mój tt @Juliasanocka jeśli możesz zaobserwuj z wzajemnością ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudo! xd Nie mogę doczekać się następnego! :*

    OdpowiedzUsuń
  5. no no szalejesz tu i tam :D chce tam takie długie rodziały! <3 / Dorota :*

    OdpowiedzUsuń